Od prawie miesiąca oficjalnie pozostajemy w naszych domach, aby uniknąć zarażenia się panoszącym się na całym świecie koronawirusem. Dla wielu z nas jest to istna katorga, bo niedawne marzenie o częstszym przebywaniu w domu stało się naszym przekleństwem. Przekichane mają zarówno Ci mieszkający samotnie jak i z rodzinami. Ja niestety jestem zwierzęciem w 100% stadnym i przeżywam w ostatnich dniach istne załamanie. No bo ile można gadać z psem? 😀 Co można zrobić, żeby po prostu nie oszaleć?
Zbawieniem okazały się wszelkiej maści videokonferencje, proponowane przez popularne komunikatory jak i profesjonalne serwisy internetowe. Dzięki nim można chociaż w pewnym procencie zaspokoić naszą chęć rozmowy ze znajomymi zarówno z pracy, organizacji społecznych jak i grup przyjaciół. Powstały nawet specjalne strony, na których można znaleźć instrukcje i opisy najpopularniejszych witryn. Mnie osobiście najbardziej przypadła do gustu strona polecona przez Joannę: https://techagainstcoronavirus.com. Korzystałem już z messenger’a (maksymalnie sześciu rozmówców), Whatsapp’a (tylko cztery rozmowy jednoczeście), Zoom’a (ograniczenie czasowe w wersji darmowej do 40 minut), Skype’a (póki co najstabilniejszy i bez ograniczeń) oraz Jitsi Meet (nie mam jeszcze zdania).
Pozostaje sobie życzyć, aby panująca epidemia nie spowodowała, że za jakiś czas nie będzie się nam już chciało wychodzić z domu. Videorozmowy mają niestety jeden podstawowy minus a jednocześnie plus – im więcej rozmówców tym trudniej prowadzić dyskusję a i zawsze trzeba wskazać moderatora, który będzie „pilnował” aby jednocześnie nie mówiła więcej niż jedna osoba.
Z życzeniami przede wszystkim zdrowia, do zobaczenia w realu!
